Siła umysłu i talent.

0
620

Zdarza się, że spotykamy w życiu ludzi ciekawych – pozostają naszymi znajomymi lub przyjaciółmi, a co jeśli tym ciekawym człowiekiem jest ktoś nam bliski? Jesteśmy z nim związani emocjonalnie, a tak mało go mamy bo przecież jest kimś ciekawym i wszyscy pragną się z nim kontaktować. Ludzie wielcy, sławni, mądrzy, bogaci etc. maja czas dla wszystkich – troszkę w każdym razie dla każdego.

Dla bliskich pozostaje niewiele chwil. Praca, twórczość pochłaniają większość dnia.

Taką znaną mi osobą jest Jan Siuta – artysta rzeźbiarz. Wiele można by o nim pisać bo wiele już napisano, ot choćby tu piękny artykuł : https://andrzejosinski.wordpress.com/dziennik-udreczonego-estety/22-rytual-rytm-harmonia/

Nie piszę o nim, jak dziennikarze czy fotoreporterzy w momencie, gdy realizował sarkofag dla tragicznie zmarłej pary prezydenckiej, czy kiedy zrealizował rzeźbę żubra dla Hajnówki, tylko tak na spokojnie, gdy wydawałoby się jest wokół spokój i cisza. Nie ma ciszy i spokoju – w życiu tego artysty stale coś się dzieje. Poszukiwanie – polowanie. Na co? Na życie? Na sukces? Artysta mówi ” W życiu najlepiej być myśliwym”

Nie szuka sukcesu w życiu – te sukcesy przygotowuje mu życie samo – one się po prostu zdarzają. Dlaczego? Trudno odpowiedzieć. Nie stara się być zauważonym. Nie robi nic co mogłoby go wyróżnić. Jest zwykłym człowiekiem – choć może nie z Ziemi tylko bardziej z Kosmosu – tak kiedyś skomentował samego siebie.

Jaki jest Jan Siuta? Ciepły, miły i sympatyczny dla każdego – choć bez przesady. Gdzie tkwi więc ta jego odmienność skoro wydaje się być zwykły, a jego sztuka jest przecież ponadprzeciętna? Na to pytanie akurat najbliżsi ludzie z jego otoczenia potrafią odpowiedzieć. Siła tkwi w jego umyśle i w jego ponadprzeciętnych predyspozycjach fizycznych. Ten człowiek dysponuje wręcz nadludzką energią i jest to nie tylko wytrzymałość mięśni, ale i mózgu. Potrafi jasno i twórczo myśleć po kilkunastu godzinach pracy – wręcz wykazuje większą sprawność, gdy towarzyszący mu stale w pracy obok ludzie już opadają z sił – ten człowiek wymienia ekipę współpracowników jeśli przy realizacji ulegli oni przemęczeniu – choć pracowali wszyscy na równi z nim.

Nie dziwią więc już chyba jego sukcesy i osiągnięcia. Zwykli ludzie nie maja tyle energii by realizować coś ciągle dobrze, stale ulepszając koncepcję, aż do momentu pełnej realizacji. Zamierzona koncepcja i twórcza realizacja powstają przy wkładzie nieprzeciętnej siły – siły, którą kieruje umysł i ciało z kosmiczną energią i talentem. To właśnie ukrywa przed większością Jan Siuta – zwykły i tak prostolinijny na każdym spotkaniu biznesowym, czy wernisażu swojej lub czyjejś wystawy w jego galerii, a wewnątrz kipi w nim wulkan energii – zamaskowany spokojnym obliczem i serdecznym uśmiechem.